Dziś w radiowej "Dwójce" wyemitowano reportaż Beaty Stylińskiej: "Władek – Zespół Władysława Skoraczewskiego" o chórze harcerskim prowadzonym przez Skoraczewskiego od połowy lat 40-tych. Harcerz, śpiewak operowy, dyrygent a przede wszystkim edukator wokalny. Wśród wielu jego umiejętności uderzał pedagogiczny talent, wychowankowie (już całkiem leciwi) z entuzjazmem wypowiadali się w audycji o jego edukacyjnej misji, którą z powodzeniem prowadził przez całe swoje życie. Młodzież, nawet ta z wątpliwym talentem muzycznym lgnęła do Zespołu i do niego samego. Muzyką wychowywał "na ludzi". Podobno rzekł kiedyś: "łatwo jest wychować artystę, trudno natomiast ludzi, którzy przychodzą, oglądają, słuchają i oklaskują". I to jest chyba jedna z uniwersalnych edukacyjnych prawd, kwintesencja także współczesnej edukacji medialnej: techniczne zaawansowanie pozwala tworzyć każdemu, ale prawdziwa sztuka to kształtować zmysł wyłapywania i doceniania tego co wartościowe w otoczeniu:)
Gra w (nie)panowanie
2 lata temu
4 komentarze:
Czyli łatwiej uczyć trenerów, niż uczestników... Prawda.
Jakoś nachalnie przychodzi mi do głowy skojarzenie z tajemniczym klientem. Głównie z uwagi na słowo "tajemnica". Taki ukryty edukator, który uczy konkretnej umiejętności (np. śpiew), a podskórnie transferuje zdrową postawę wobec rzeczywistości.
Chyba kontakt z mistrzem właśnie na tym polega, że niby uczy jednego, a de facto czegoś zupełnie innego. Niby daje jeść, a w rzeczywistości uczy smakować.
O to właśnie chodzi w projekcie Mandala, do którego Ciebie wczoraj zapraszałem.
To chyba dlatego tak mało Mistrzów w szkołach. Najciemniej zawsze pod latarnią. Trzeba szukać. Czasem niedaleko.
Na projekt czekam z niecierpliwością:)
Prześlij komentarz