poniedziałek, 15 lutego 2010

Głód


Genialny film. Doskonale skonstruowany. Większość filmu w ciszy, a w środek wkomponowany taki dialog, że przyzwyczajony do powolnego odbierania brutalnych (jednocześnie fantastycznie sfotografowanych) scen mózg nie nadąża. Trochę dziwnie splątane ze sobą wątki osób, które uczestniczyły w słynnym strajku członków IRA w więzieniu Maze w 1981r. Niekonsekwentnie. Ale może o to chodziło. Jedni się pojawiają, inni znikają. Niby odizolowani od siebie a wyjątkowo zgodni i konsekwentni w okazywaniu protestu. Nikt ze sobą nie rozmawia, a informacje przeciekają różnymi kanałami. W reklamach tego filmu dominują stwierdzenia: najbardziej szokujący, ciężki, przygnębiający... Największą jego siłą nie są jednak epatujące przemocą i fizjologią sceny, ale kontrasty. To jest wskaźnik świeżości filmu, który wciąż potrafi zaskoczyć widza.

Brak komentarzy: