czwartek, 2 października 2008

The Fox and the Child...

To był właśnie jeden z takich filmów, w których z każdego kadru można zrobić zdjęcie...francuska produkcja, zrealizowana fantastycznie,
wolny rytm absolutnie nie zanudził dzieci, które zabrałam na seans, a równolegle wszystkie podstawowe zasady operatorskie przedstawione na warsztatach filmowych zostały zweryfikowane w praktyce,
precyzja w konstrukcji kadru nie pozwalała oderwać oczu - pomijając kreację lisa, który aktorów miał ponoć kilku
wzorcowy materiał warsztatowy dla dzieciaków - niebanalny, przejrzysty i angażujący...

Brak komentarzy: